niedziela, 28 kwietnia 2013

olej + odżywka

Ostatnio wyczytałam w internecie, że konserwant behentrimonium chloride w połączeniu z olejem jest w stanie odbudować włosy. Okazało się, że ten konserwant zawiera moja odżywka Garniera avokado + karite więc ucieszyłam się, że nie muszę kupować czegoś nowego :) wczoraj przed snem wymieszałam odżywkę z olejem z orzechów włoskich i nałożyłam na włosy, proporcje były na oko, więcej oleju, mniej odżywki, ale nie były to duże różnice. Wszystko zawinęłam pod czepek i poszłam spać, rano włosy umyte szamponem babydream, odżywka d/s GlissKur (żółta) na 15 min, włosy wygładzone pod zimną wodą, potem odsączone w ręcznik, wcierka z kozieradki, odżywka b/s Naturia + skrobia w ilościach 1:1 na mokre włosy i tak je zostawiłam do wyschnięcia.

Włosy po naturalnym wyschnięciu ( jeszcze nierozczesane ) :
z fleszem / bez flesza



po rozczesaniu :



i ostatni krok, na rozczesane włosy, na końcówki Marion :




Włosy są bardzo przyjemne w dotyku, gładkie i miękkie, jednak nadal wyglądają na "sianiaste", mam nadzieję, że z czasem to zwalczę...

niedziela, 21 kwietnia 2013

rozjaśnianie

Od bardzo dawna zastanawiałam się nad zabiegiem rozjaśniania włosów, ale za każdym razem bałam się odrostów, zniszczenia, koloru, który by mi nie pasował i tego, że szybko zaczęłabym tęsknić za swoim naturalnym kolorem, najpierw sięgnęłam po farbę do włosów i zrobiłam próbę na dolnych włosach-wyszedł miodowy blond-jeśli ktoś taki lubi, byłby zadowolony, mi jednak chodziło o inny odcień i na próbie się zakończyło, następnie za jakiś czas poszłam do fryzjera i zrobiłam pasemka, potem jeszcze inna farba, która w ogóle nie chwyciła, jednak nadal myślałam o rozjaśnieniu całości, ale te odrosty..
Kolejnym moim pomysłem było kupienie rozjaśniacza i rozjaśnienie włosów od końcówki po górę włosa, ale pozostawienie ok.  5 cm od nasady, w mojej głowie wyglądało to jako stopniowe rozjaśnienie mojego koloru do dołu, więc byłoby to upieczenie dwóch zdobyczy na jednym ruszcie-włosy byłyby rozjaśnione, a jednocześnie nie miałabym kłopotliwych odrostów, zaznaczę również, że nie chodziło mi o drastyczną zmianę i całkowite wyżarcie mojego koloru. Idąc za tym pomysłem kupiłam dzisiaj rozjaśniacz i najpierw na jednym pasemku włosów, które było w pełni naturalne-bez resztek miodowej farby i bez pasemek i nałożyłam mieszankę na końcówkę włosa, po 5 min nałożyłam wyżej, po max 10 nałożyłam jeszcze wyżej i zostawiłam odstęp od skóry głowy. Po 25 min od nałożenia pierwszej tury spłukałam rozjaśniacz, umyłam, wysuszyłam-niestety nie wyglądało to tak jak sobie wymyśliłam, lecz jak odrost, zmiana koloru nie była bardzo widoczna, było to delikatne rozjaśnienie. Jednak ten plan okazał się zły i musiałam szybko wymyślić nowy.
Fryzjerka ostatnim razem, gdy podcinałam włosy zrobiła mi stopnie, więc postanowiłam to wykorzystać.
Na najdłuższe włosy spod spodu nałożyłam rozjaśniacz od nasady po końce, pomyślałam, że skoro pasemko po 25 min było lekko rozjaśnione postanowiłam tym razem zostawić rozjaśniacz na ok. 35 min.
Krótszą warstwę włosów z wierzchu pokryłam troszkę później coś w stylu ombre, żeby zrobić przejście koloru i rozjaśniacz na tej części trzymałam ok. 25  min.
Rozjaśniacz rozgrzał włosy i w pierwszej chwili bardzo się przestraszyłam, że za dużo go nałożyłam i, że spali mi włosy, na szczęście niepotrzebnie. Szybko poszukałam informacji w internecie i wyczytałam, że może tak się stać, więc odetchnęłam :D pasemka, które robiłam u fryzjerki ładnie łączą kolory i mi osobiście efekt się podoba, był to mój pierwszy  raz, gdy sama robiłam coś dość radykalnego z włosami i niestety nie miałam w tym wprawy i okazało się, że włosy spod spodu przy nasadzie nie były dokładnie pokryte i sprawia to wrażenie odrostu, ale następnym razem będę wiedziała już co i jak :)

Włosy na zdjęciach są wysuszone i zastosowałam maskę dołączoną do rozjaśniacza i była bardzo dobra, moje włosy po niej są bardzo ładne, już dawno po żadnej takie nie były :) maskę trzymałam niecałe 15 min, bo nie mogłam doczekać się efektu :D reszta pielęgnacji standardowa-naturia jeszcze na mokre i marion na wysuszone.

z lampą


bez lampy


a to rozjaśniacz, którego użyłam:



sobota, 13 kwietnia 2013

aktualizacja pielęgnacji i włosów

AKTUALNA PIELĘGNACJA :  


Oczyszczanie : 


na co dzień : delikatny Szampon BABYDREAM

raz w tygodniu : bezsilikonowy Szampon Barwa Tatarako-Chmielowy z SLES


 Wcierka :

Wcierka z Radical już mi się skończyła i wykorzystałam opakowanie po niej do wcierki z naparu kozieradki, wczoraj wieczorem zastosowałam ją pierwszy raz i zamierzam ją stosować regularnie przez 2-3 mies, a potem pomyślę o innej.
Ziarenka przed zaparzeniem zmieliłam i ponad łyżeczkę zmielonych ziarenek zalałam ok. 2/3 szklanki gorącej wody.
Mam nadzieję,że moje włosy nie będą wypadać i szybciej urosną.
Wcierkę należy przechowywać w lodówce, ponieważ psuje się. Jeden napar można przechowywać ok. 5-6 dni, ponieważ potem może już być niedobry, pewnie zapach nas o tym poinformuje.
Obecny zapach mi nie przeszkadza i kojarzy mi się z przyprawą, np. Vegetą :D


Odżywki do codziennego stosowania :

- GlissKur 7 olejków: odżywka D/S z silikonem i olejkami, ma fajny i odżywczy skład :)

- Joanna, Naturia z miodem i cytryną - B/S, bez silikonów, nakładam ją na osuszone włosy ręcznikiem

- Marion, kuracja z olejkiem arganowym - z silikonem, nakładam ją na suche już włosy na końce (świetna!)
 Olejowanie :

- Olej z orzechów włoskich - wielonienasycony: do włosów wysokoporowatych 

- Olej z pestek winogron - wielonienasycony: do włosów wysokoporowatych

- Oliwka babydream : olej ze słonecznika(wielonienasycony, wysokoporowate), migdałów(jednonienasycony, średnia porowarość), jojoby, wit. E  (zakupiłam ją wczoraj, bo nie mogłam się powstrzymać, a miałam na razie nic do włosów już nie kupować!;))








Maski :
W tej dziedzinie kombinuję, mieszam, wymyślam, łączę :) zależy co mam pod ręką i na co mam ochotę. Nie mam jednego, ulubionego połączenia. 
Składniki które wykorzystuję: olejek rycynowy, naftę, odżywka Garniej Avokado + Karite (bez silikonów), olej kokosowy (nasycony-włosy niskoporowate, chociaż chyba dołączę go do normalnego olejowania), żółtko, miód, cytryna, oliwa z oliwek (jednonienasycony, porowatość średnia), skrobia itd
Planuję jeszcze zakup pentanolu i wit. E do masek.
Stosuję również maskę z siemienia lnianego: 2 łyżki na niecałą szklankę wody
 Maska zwykła: Sleek Line, repair & shine


Olejowanie na przemian z maskami wykonuję dosyć często, ale w zależności od ochoty wybieram to czego użyję. Nie mam ściśle określonego harmonogramu co do stosowania.
Stałam się również posiadaczką soku brzozowego, który ciągle myślę jak wykorzystać. Chyba po prostu użyję go jako płukanki, ale jeszcze go nie używałam.


AKTUALIZACJA WŁOSÓW : 

22 lutego, wysuszone i wyprostowane :


5 kwietnia (dzień przed ścięciem KOŃCÓWEK), włosy wysuszone
(nie pomyślałam, żeby zrobić zdjęcie z tyłu, a szkoda :( )



i tak o to fryzjerka ścięła mi końcówki... ale usprawiedliwiła się tym, że ścięła wszystkie suche końce. Po tym ścięciu wracam do mojej starej fryzjerki, która rozumie pojęcie końcówki i ścina minimalnie. Włosy były leciutko porozdwajane gdzieniegdzie, no i oczywiście te pod spodem dosyć mocno, ale z tym chyba boryka się każdy. Patrząc na powyższe zdjęcia bardzo tęsknie za długimi włosami :( ale teraz zapuszczamy mam nadzieję już same zdrowe włosy! :) cały czas walczę z efektem "siana", ale fryzjerka powiedziała, że po prostu taka moja struktura włosów... ale ja się nie poddaję i mam nadzieję, że uda się, aby wyglądały i były zdrowe i nawilżone.
13 kwietnia ( z fleszem / bez flesza )



poszłam spać z wilgotnymi włosami, więc się poodgniatały, dzień wcześniej użyłam oliwki babydream, a po myciu nałożyłam siemie lniane ( tym razem już prawidłowo, czyli po myciu szamponem, a potem tylko spłukałam i dalej standard :wcierka, naturia + dziś rano na suche włosy na końce Marion)